Czego nauczyły mnie podróże w 2021 roku?

   

  Podsumowanie: Ten post zainspiruje Cię i pomoże stworzyć podróżnicze plany na 2022 rok.




Workaway po raz pierwszy

    W styczniu wyjechałam na dwa projekty z workaway. Jest to rodzaj wolontariatu, o którym napisałam na Instagramie (zajrzyjcie do wyróżnionych relacji). 

    Na swój pierwszy projekt trafiłam do rodziny mieszkającej w pobliżu Karkonoszy. Marcin to fotograf. Ludmiła jest pisarką. Ich dzieci korzystają z edukacji domowej, to znaczy,że oni sami uczą dzieci w domu. Po każdym semestrze jest kilka egzaminów i zdają w ten sposób do następnej klasy. Nie mają w domu telewizji, dzieci nie mają telefonów. Czym się więc zajmują poza nauką? Grają w szachy i gry planszowe, bawią się razem na dworze i w domu. Zrobiliśmy wspólną zabawę karnawałową (oczywiście przebieraną), z tańcami i quizem "zgadnij kim jestem?". 

    Nie spodziewałam się,że tego typu wyjazdy tyle wniosą do mojego życia. Trafiłam na świetnych i otwartych ludzi. Nie były to osoby zajmujące się etatową pracą i wypełniające schemat, który tak doskonale znam (praca-dom, praca-dom). Zrozumiałam jak wiele rzeczy istnieje poza tym schematem. 

Na temat mojego drugiego workawaya może opowiem trochę innym razem. ;)






Jeszcze raz Workaway

    Na wiosnę wyjechałam w Bieszczady. Znowu skorzystałam z workawaya. Było to dla mnie coś zupełnie innego niż za pierwszym razem.

    Tym razem moim hostem był Maciek. Kiedyś był gitarzystą grupy rockowej, odnoszącej sukcesy na polskim rynku muzycznym (jego zespół był nominowany do Fryderyka). Teraz, za zgromadzone oszczędności, chciał zbudować miejsce, w którym mógłby prowadzić warsztaty duchowe i kulinarne. 

    Dzięki temu wyjazdowi zaczęłam inaczej patrzeć na swoje odżywianie. Kuchnia Maćka opierała się na założeniach medycyny chińskiej (kuchnia 5 przemian, zasada równowagi jin i jang, ziołolecznictwo). Wcześniej nigdy się tym nie interesowałam i mówiąc szczerze, byłam zaskoczona tym, co odnalazłam w bieszczadzkiej głuszy ;)

    Nauczyłam się,że jeszcze wiele rzeczy w życiu czeka, by je odkryć :)





Budowanie kampera w osobówce

    Pomiędzy wyjazdami, toczyła się budowa "kampera" z osobówki. Była nawet taka chwila,że oglądałam busy, z zamiarem kupienia. Potem stwierdziłam,że najpierw muszę spróbować w ogóle spania w aucie. Tym sposobem urodził się kilkudniowy wypad na Kaszuby i pierwsze noclegi na dziko. Spodobało mi się i wsiąkłam ;) Na tyle,że postanowiłam pójść za ciosem.



 



Roadtrip w Rumunii

    We wrześniu spakowałam mandżur i ruszyłam w kierunku Rumunii. Po drodze były Węgry i Tokaj. Miał być 1 dzień, a wyszły z tego 3 dni - taki jest ten Tokaj ;) 

    Rumunia za to mnie totalnie zaskoczyła - wielki i piękny kraj, który ma bardzo dużo do zaoferowania. Kraj kontrastu :) Zwiedziłam go od Marmaroszu, pod granicą ukraińską, aż do Fogaraszy i trasy Transfogaraskiej. Było pięknie :) (a jak pięknie możecie zobaczyć w mojej wyróżnionej relacji na Instagramie). 



   


Tatry dla początkujących

     Listopad upłynął pod znakiem Tatr. Kocham góry i kocham być w górach. Na tym wyjeździe pokonałam swój rekord górskiej wysokości i weszłam na Mały Kościelec :) Doświadczyłam chyba wszystkich pór roku. Dreptałam sobie łatwiejszymi trasami dla początkujących (jakimi? przeczytaj mój artykuł TUTAJ (KLIK)

    Na tym wyjeździe nauczyłam się,że idąc wolniej, ale ze stałym rytmem dopasowanym do siebie, można zajść dużo, dużo dalej 👍 niż zrywając się ;) 




A jak minął Wam wasz podróżniczy rok? :)  

2 komentarze:

  1. Czytam i stwierdzam,że u Ciebie naprawdę dużo się działo! Też mi się marzy kamper 🤭
    Czekam w takim razie na Twoje pomysły w przyszłym roku 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj działo się, działo. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie po tym względem jeszcze bardziej owocny :) A Tobie jak minął 2021 rok?

      Usuń